dev.socialxplorer.io Open in urlscan Pro
108.128.185.136  Public Scan

URL: https://dev.socialxplorer.io/
Submission: On August 01 via api from US — Scanned from DE

Form analysis 0 forms found in the DOM

Text Content

You need to enable JavaScript to run this app.

Bitcoin

28904.94$

-1.69%

Ethereum

1832.32$

-2.00%

Tether USD

1.00$

-0.02%

BNB

244.57$

0.39%

XRP

0.69$

-1.96%

USDC

1.00$

-0.00%

Dogecoin

0.08$

-2.99%

Cardano

0.30$

-2.70%

Solana

23.42$

-4.37%

TRON

0.08$

-0.38%

Bitcoin

28904.94$

-1.69%

Ethereum

1832.32$

-2.00%

Tether USD

1.00$

-0.02%

BNB

244.57$

0.39%

XRP

0.69$

-1.96%

USDC

1.00$

-0.00%

Dogecoin

0.08$

-2.99%

Cardano

0.30$

-2.70%

Solana

23.42$

-4.37%

TRON

0.08$

-0.38%

Home
Dashboard
Profiles
Transactions
Domains
Loading...
Home
Dashboard
Profiles
Transactions
Domains

SocialXplorer

SocialXplorer platform

Candao

Candao platform

Candao Heroes

Candao Heroes platform

Home

Messages

My profile

Your groups

All

For you

Following

24h

7d

Piotrek1234

messipepsi2 · 21 days ago

Copy link

--------------------------------------------------------------------------------

Report/Block 0x7c24···b48d

Report this post

Tokyo


$4,570.14

4

0

--------------------------------------------------------------------------------

View all comments

Robert Dziubek

rdziubek · 4 days ago

Copy link

--------------------------------------------------------------------------------

Report/Block 0x83f6···e9bf

Report this post

Test

Piotrek1234

messipepsi2 · 21 days ago

Copy link

--------------------------------------------------------------------------------

Report/Block 0x7c24···b48d

Report this post

Tokyo


$4,570.14

4 replies

24.5k


$527.16

0

0

Piotrek1234

messipepsi2 · 6 days ago

Copy link

--------------------------------------------------------------------------------

Report/Block 0x7c24···b48d

Report this post

2


$0.00

0

0

P

Patrol

patrol · 8 days ago

Copy link

--------------------------------------------------------------------------------

Report/Block 0xe458···eaaa

Report this post

siema


$0.00

0

0

Piotrek1234

messipepsi2 · 6 days ago

Copy link

--------------------------------------------------------------------------------

Report/Block 0x7c24···b48d

Report this post

22222


$0.00

0

0

Piotrek1234

messipepsi2 · 6 days ago

Copy link

--------------------------------------------------------------------------------

Report/Block 0x7c24···b48d

Report this post

Shared Shared Testowy Post


$0.00

0

0

P

Patrol

patrol · 8 days ago

Copy link

--------------------------------------------------------------------------------

Report/Block 0xf3a4···bcae

Report this post

Test


$0.00

0

0

Piotrek1234

messipepsi2 · 19 days ago

Copy link

--------------------------------------------------------------------------------

Report/Block 0x7c24···b48d

Report this post

Gospodarstwo Powrót panicza — Spotkanie się pierwsze w pokoiku, drugie u stołu —
Ważna Sędziego nauka o grzeczności — Podkomorzego uwagi polityczne nad modami —
Początek sporu o Kusego i Sokoła — Żale Wojskiego — Ostatni Woźny Trybunału —
Rzut oka na ówczesny stan polityczny Litwy i Europy Litwo! Ojczyzno moja! ty
jesteś jak zdrowie: Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, Kto cię stracił.
Dziś piękność twą w całej ozdobie Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie. Panno
święta, co Jasnej bronisz Częstochowy I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród
zamkowy Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem! Jak mnie dziecko do zdrowia
powróciłaś cudem (Gdy od płaczącej matki, pod Twoją opiekę Ofiarowany, martwą
podniosłem powiekę; I zaraz mogłem pieszo, do Twych świątyń progu Iść za wrócone
życie podziękować Bogu), Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono. Tymczasem
przenoś moją duszę utęsknioną Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych; Do tych pól malowanych zbożem
rozmaitem, Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem; Gdzie bursztynowy
świerzop, gryka jak śnieg biała, Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała, A
wszystko przepasane jakby wstęgą, miedzą Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze
siedzą. Śród takich pól przed laty, nad brzegiem ruczaju, Na pagórku niewielkim,
we brzozowym gaju, Stał dwór szlachecki, z drzewa, lecz podmurowany; Świeciły
się z daleka pobielane ściany, Tym bielsze, że odbite od ciemnej zieleni Topoli,
co go bronią od wiatrów jesieni. Dom mieszkalny niewielki, lecz zewsząd chędogi,
I stodołę miał wielką, i przy niej trzy stogi Użątku, co pod strzechą zmieścić
się nie może. Widać, że okolica obfita we zboże, I widać z liczby kopic, co
wzdłuż i wszerz smugów Świecą gęsto jak gwiazdy, widać z liczby pługów Orzących
wcześnie łany ogromne ugoru, Czarnoziemne, zapewne należne do dworu, Uprawne
dobrze na kształt ogrodowych grządek: Że w tym domu dostatek mieszka i porządek.
Brama na wciąż otwarta przechodniom ogłasza, Że gościnna, i wszystkich w gościnę
zaprasza. Właśnie dwukonną bryką wjechał młody panek I obiegłszy dziedziniec
zawrócił przed ganek. Wysiadł z powozu; konie porzucone same, Szczypiąc trawę
ciągnęły powoli pod bramę. We dworze pusto: bo drzwi od ganku zamknięto
Zaszczepkami i kołkiem zaszczepki przetknięto. Podróżny do folwarku nie biegł
sług zapytać, Odemknął, wbiegł do domu, pragnął go powitać. Dawno domu nie
widział, bo w dalekim mieście Kończył nauki, końca doczekał nareszcie. Wbiega i
okiem chciwie ściany starodawne Ogląda czule, jako swe znajome dawne. Też same
widzi sprzęty, też same obicia, Z którymi się zabawiać lubił od powicia, Lecz
mniej wielkie, mniej piękne niż się dawniej zdały. I też same portrety na
ścianach wisiały: Tu Kościuszko w czamarce krakowskiej, z oczyma Podniesionymi w
niebo, miecz oburącz trzyma; Takim był, gdy przysięgał na stopniach ołtarzów, Że
tym mieczem wypędzi z Polski trzech mocarzów, Albo sam na nim padnie. Dalej w
polskiej szacie Siedzi Rejtan, żałośny po wolności stracie; W ręku trzyma nóż
ostrzem zwrócony do łona, A przed nim leży Fedon i żywot Katona. Dalej Jasiński,
młodzian piękny i posępny; Obok Korsak, towarzysz jego nieodstępny: Stoją na
szańcach Pragi, na stosach Moskali, Siekąc wrogów, a Praga już się wkoło pali.
Nawet stary stojący zegar kurantowy W drewnianej szafie poznał, u wniścia
alkowy; I z dziecinną radością pociągnął za sznurek, By stary Dąbrowskiego
usłyszeć mazurek. Biegał po całym domu i szukał komnaty, Gdzie mieszkał
dzieckiem będąc, przed dziesięciu laty. Wchodzi, cofnął się, toczył zdumione
źrenice Po ścianach: w tej komnacie mieszkanie kobiéce! Któż by tu mieszkał?
Stary stryj nie był żonaty; A ciotka w Petersburgu mieszkała przed laty. To nie
był ochmistrzyni pokój? Fortepiano? Na nim nuty i książki; wszystko porzucano
Niedbale i bezładnie: nieporządek miły! Niestare były rączki, co je tak rzuciły.
Tuż i sukienka biała, świeżo z kołka zdjęta Do ubrania, na krzesła poręczu
rozpięta; A na oknach donice z pachnącymi ziołki, Geranium, lewkonija, astry i
fijołki. Podróżny stanął w jednym z okien — nowe dziwo: W sadzie, na brzegu
niegdyś zarosłym pokrzywą, Był maleńki ogródek ścieżkami porznięty, Pełen
bukietów trawy angielskiej i mięty. Drewniany, drobny, w cyfrę powiązany płotek
Połyskał się wstążkami jaskrawych stokrotek; Grządki, widać, że były świeżo
polewane, Tuż stało wody pełne naczynie blaszane, Ale nigdzie nie widać było
ogrodniczki; Tylko co wyszła: jeszcze kołyszą się drzwiczki Świeżo trącone,
blisko drzwi ślad widać nóżki Na piasku, bez trzewika była i pończoszki; Na
piasku drobnym, suchym, białym na kształt śniegu, Ślad wyraźny, lecz lekki,
odgadniesz, że w biegu Chybkim był zostawiony nóżkami drobnemi Od kogoś, co
zaledwie dotykał się ziemi. Podróżny długo w oknie stał patrząc, dumając,
Wonnymi powiewami kwiatów oddychając. Oblicze aż na krzaki fijołkowe skłonił,
Oczyma ciekawymi po drożynach gonił I znowu je na drobnych śladach zatrzymywał,
Myślał o nich i, czyje były, odgadywał. Przypadkiem oczy podniósł, i tuż na
parkanie Stała młoda dziewczyna… Białe jej ubranie Wysmukłą postać tylko aż do
piersi kryje, Odsłaniając ramiona i łabędzią szyję. W takim Litwinka tylko
chodzić zwykła z rana, W takim nigdy nie bywa od mężczyzn widziana: Więc choć
świadka nie miała, założyła ręce Na piersiach, przydawając zasłony sukience.
Włos w pukle nierozwity, lecz w węzełki małe Pokręcony, schowany w drobne
strączki białe, Dziwnie ozdabiał głowę: bo od słońca blasku Świecił się jak
korona na świętych obrazku. Twarzy nie było widać; zwrócona na pole Szukała
kogoś okiem, daleko, na dole; Ujrzała, zaśmiała się i klasnęła w dłonie, Jak
biały ptak zleciała z parkanu na błonie, I wionęła ogrodem, przez płotki, przez
kwiaty, I po desce opartej o ścianę komnaty… Nim spostrzegł się, wleciała przez
okno, świecąca, Nagła, cicha i lekka, jak światłość miesiąca. Nucąc chwyciła
suknie, biegła do zwierciadła: Wtem ujrzała młodzieńca i z rąk jej wypadła
Suknia, a twarz od strachu i dziwu pobladła. Twarz podróżnego barwą spłonęła
rumianą, Jak obłok, gdy z jutrzenką napotka się raną. Skromny młodzieniec oczy
zmrużył i przysłonił, Chciał coś mówić, przepraszać; tylko się ukłonił I cofnął
się. Dziewica krzyknęła boleśnie, Niewyraźnie, jak dziecko przestraszone we
śnie; Podróżny zląkł się, spojrzał; lecz już jej nie było. Wyszedł zmieszany i
czuł, że mu serce biło Głośno, i sam nie wiedział, czy go miało śmieszyć To
dziwaczne spotkanie, czy wstydzić, czy cieszyć. Tymczasem na folwarku nie uszło
baczności, Że przed ganek zajechał któryś z nowych gości. Już konie w stajnią
wzięto, już im hojnie dano, Jako w porządnym domu, i obrok, i siano: Bo Sędzia
nigdy nie chciał, według nowej mody, Odsyłać koni gości Żydom do gospody. Słudzy
nie wyszli witać; ale nie myśl wcale, Aby w domu Sędziego służono niedbale:
Słudzy czekają, nim się pan Wojski ubierze, Który teraz za domem urządzał
wieczerzę. On pana zastępuje i on, w niebytności Pana, zwykł sam przyjmować i
zabawiać gości (Daleki krewny pański i przyjaciel domu). Widząc gościa, na
folwark dążył po kryjomu, Bo nie mógł wyjść spotykać w tkackim pudermanie;
Wdział więc jak mógł najprędzej niedzielne ubranie Nagotowane z rana, bo od rana
wiedział, Że u wieczerzy będzie z mnóstwem gości siedział. Pan Wojski poznał z
dala, ręce rozkrzyżował I z krzykiem podróżnego ściskał i całował. Zaczęła się
ta prędka, zmieszana rozmowa, W której lat kilku dzieje chciano zamknąć w słowa
Krótkie i poplątane, w ciąg powieści, pytań, Wykrzykników i westchnień, i nowych
powitań. Gdy się pan Wojski dosyć napytał, nabadał, Na samym końcu dzieje tego
dnia powiadał. «Dobrze mój Tadeuszu, (bo tak nazywano Młodzieńca, który nosił
Kościuszkowskie miano Na pamiątkę, że w czasie wojny się urodził) Dobrze mój
Tadeuszu, żeś się dziś nagodził Do domu, właśnie kiedy mamy panien wiele.
Stryjaszek myśli wkrótce sprawić ci wesele; Jest z czego wybrać; u nas
towarzystwo liczne Od dni kilku zbiera się na sądy graniczne, Dla skończenia
dawnego z panem Hrabią sporu. I pan Hrabia ma jutro sam zjechać do dworu;
Podkomorzy już zjechał z żoną i z córkami. Młodzież poszła do lasu bawić się
strzelbami, A starzy i kobiety żniwo oglądają Pod lasem i tam pewnie na młodzież
czekają. Pójdziemy, jeśli zechcesz, i wkrótce spotkamy Stryjaszka, Podkomorstwo
i szanowne damy». Pan Wojski z Tadeuszem idą pod las drogą, I jeszcze się do
woli nagadać nie mogą. Słońce ostatnich kresów nieba dochodziło, Mniej silnie,
ale szerzej niż we dnie świeciło, Całe zaczerwienione, jak zdrowe oblicze
Gospodarza, gdy prace skończywszy rolnicze Na spoczynek powraca. Już krąg
promienisty Spuszcza się na wierzch boru i już pomrok mglisty, Napełniając
wierzchołki i gałęzie drzewa, Cały las wiąże w jedno i jakoby zlewa; I bór
czernił się na kształt ogromnego gmachu, Słońce nad nim czerwone jak pożar na
dachu. Wtem zapadło do głębi; jeszcze przez konary Błysnęło, jako świeca przez
okiennic szpary, I zgasło. I wnet sierpy gromadnie dzwoniące We zbożach, i
grabliska suwane po łące, Ucichły i stanęły: tak pan Sędzia każe, U niego ze
dniem kończą pracę gospodarze. «Pan świata wie, jak długo pracować potrzeba;
Słońce, Jego robotnik, kiedy znijdzie z nieba, Czas i ziemianino


$0.00

1

0

--------------------------------------------------------------------------------

View all comments

Piotrek1234

messipepsi2 · 7 days ago

Copy link

--------------------------------------------------------------------------------

Report/Block 0x7c24···b48d

Report this post

Testowy post


$0.00

0

0

P

Patrol

patrol · 11 days ago

Copy link

--------------------------------------------------------------------------------

Report/Block 0xf3a4···bcae

Report this post

Test


$0.00

1

0

--------------------------------------------------------------------------------

View all comments

 1. 1
 2. 3

Top people

...
SocialXplorer
SocialXplorer is a Block Explorer and Analytics Platform for Candao, a
decentralized social protocol.
SocialXplorer © 2023
Company
About usContact usTerms of serviceCandao Heroes
Community
CommunityWhitepaper