2138-wordpress.steamshardcustomers.com Open in urlscan Pro
3.122.109.186  Public Scan

URL: https://2138-wordpress.steamshardcustomers.com/
Submission Tags: @phishunt_io
Submission: On February 02 via api from DE — Scanned from DE

Form analysis 1 forms found in the DOM

GET https://duch-z-mroku.priv.pl/

<form role="search" method="get" class="search-form" action="https://duch-z-mroku.priv.pl/">
  <label>
    <span class="screen-reader-text">Search for:</span>
    <input type="search" class="search-field" placeholder="Search …" value="" name="s">
  </label>
  <input type="submit" class="search-submit" value="Search">
</form>

Text Content

Skip to content


KTO WZYWAŁ DUCHA?!

Primary Menu
 * Strona główna
 * Duch i Mrok 2005-2008
 * Kraina Łagodności
 * Projekt Dreamworker

Search for:


GARŚĆ CZEREŚNI, GARŚĆ BOBU

Posted on 20 czerwca 202120 czerwca 2021 by Duch

Pisałam już na tym blogu o tym co uczynił ze mną Kovid. Kovid którego nie
przeszłam ( przynajmniej oficjalnie), ale który namieszał mnie i moim bliskim
potężnie w głowach. Pogasił wszystkie światła i sprawił, że w moim
uporządkowanym świecie, skolonizowanym i doskonale znanym, znów zagościł strach.
Z najgłębszych zakamarków wypełzły pokraczne lęki. Zjawy i potwory niewidziane
od lat wyroiły się bezkształtną hordą i obsiadły, jak muchy konające zwierzę. 
Bronię się przed nimi ucieczką do przodu. Kolejnym szkoleniem, kolejnym
seminarium, kolejnym sukcesem, kolejną lekcją, kolejnym spotkaniem, kolejną
wycieczką, kolejnym zadaniem, kolejnym….. Finish Reading: Garść czereśni, garść
bobu

Posted in Duchowe pomruki 1 Comment


ANIOŁ

Posted on 18 czerwca 2021 by Duch

Mój anioł ma jedno skrzydło. Pytasz się skąd to wiem? Po prostu widzę. Mój
anioł… siedzi sobie w gdzieś w kącie pokoju, i patrzy na mnie. Nie podchodzi,
nie pcha się przed oczy. Zaczepiany potrafi  nawet fuknąć ze zniecierpliwieniem.
Ale jest. Patrzy.  A dobrotliwy, choć nie pozbawiony lekkiej ironii uśmiech
błąka  mu się wokół ust… Finish Reading: Anioł

Posted in Duchowe pomruki Leave a comment


LEŻĄC NA POSTUMENCIE CZ. 2

Posted on 17 czerwca 202118 czerwca 2021 by Duch

Ten tekst miałam wstawić już dawno temu. Ale jakoś nie miałam na to ochoty. Może
po prostu nie miałam ochoty o tym pamiętać? Po  niemal roku stwierdzam, że
jednak trzeba będzie go wsadzić. Choćby po to, żeby nie zapomnieć. I żeby
czerpać z tej pamięci. Więc… jesli chcecie – czytajcie. Tylko pamiętajcie. To
było rok temu.

Finish Reading: Leżąc na postumencie cz. 2

Posted in Duchowe pomruki Leave a comment


CZAS KOMETY

Posted on 17 marca 202120 czerwca 2021 by Duch

To co teraz napiszę będzie cholernie trudne dla mnie. Dla Was, być może też. Kto
wie, może momentami nawet trudniejsze niż dla mnie. Ale ten blog nie powstał po
to, żeby pisać na nim słodkości, ale, żeby być szczerym do bólu. Po to są
zabezpieczenia, po to jest zamknięty w kontenerze, po to hasło dla
zainteresowanych.

Finish Reading: Czas komety

Posted in Duchowe pomruki Leave a comment


ROK PO.

Posted on 12 marca 202117 marca 2021 by Duch

Ten blog ma czterech adresatów.  Czwórkę nadzwyczajnych osób. Wyjątkowych.
Wspaniałych. Odważnych.

Bo trzeba być kimś wyjątkowym, by wejść w taką intymność. By towarzyszyć komuś w
chorobie dewastującej ciało, ale znacznie bardziej dewastującej duszę.
Odsłaniającej wszystkie szramy, wszystkie blizny, wszystkie słabości. Kruszącej
mity.

I jeszcze większej odwagi potrzeba, by pozostać z kimś, gdy choroba teoretycznie
się kończy, a jej skutków teoretycznie nie ma. Ale one są. Ukryte głęboko wciąż
się paprzą. Przypominają o sobie z każdym urywanym oddechem kiedy wleczesz się
po schodach, każdym wymacanym gdzieś tam zgrubieniem, jakimś bólem tu i tam się
odzywającym. Strachem, który przypomina o sobie każdej nocy, kiedy nie możesz
spać i bezradnie przewracasz z boku na bok, bo nawet czytać nie masz siły. Gdy
pozornie zdrowy, jesteś jeszcze bardziej chory, przerażony, zbłąkany, a prywatne
demony mają się nad wyraz dobrze.

Gdyby do tego jeszcze doszła samotność…

Finish Reading: Rok po.

Posted in Duchowe pomruki Leave a comment


DYLEMATY AMEBY

Posted on 9 stycznia 202124 stycznia 2021 by Duch

Oj jak dawno nic nie pisałam. Ale… nie uwierzycie. Mam wrażenie, że już nie
umiem pisać jak kiedyś, bawić się słowami, cyzelować znaczenia jak klejnoty.
Nauczyłam się żyć od momentu do momentu. Nie zastanawiać, nie analizować. Nie
rozważać. Żyć “radosnym” życiem ameby. Od jednego pluśnięcia w kałuży do
drugiego. Cieszyć małymi, wręcz prymitywnymi rzeczami. Oddechem. Nic nie
boleniem. Czyimś uśmiechem. Miękkością kociego futerka. Możliwością wdrapania
się na kolejną górkę. Książką. Modelem. Brzdąkaniem na gitarze. Tym, że coś
wyszło. Tym, że coś jeszcze jest do zrobienia. Finish Reading: Dylematy ameby

Posted in Duchowe pomruki Leave a comment


OPERACJA BURDEL

Posted on 2 listopada 20202 listopada 2020 by Duch

Po długim czasie grzęźnięcia w marazmie i bylejakości wylądowałam na tak zwanym
całkowitym dnie. Dnie absolutnie dennym, bezdennym, permanentnym i uogólnionym.

Posiedziałam sobie na nim, posiedziałam i………..  i wreszcie dotarło do mojego
zakutego łba oraz zgoła innej części ciała,  że niżej, mimo najszczerszych chęci
opaść już się nie da, a ponadto  jakoś dziwnie to dno w d…. kole i siedzenie na
nim wcale takie frymuśne, ani pierwszoklaśne nie  jest.

Wypadałoby się odbić.

Ba. Finish Reading: Operacja burdel

Posted in Wypominki - Dawny Duch Leave a comment


OSTATNIE METRY

Posted on 2 listopada 20202 listopada 2020 by Duch

Ostatnie metry są zawsze najgorsze.Obojętne, biegniesz czy się wspinasz. Dławisz
się, dusisz, w uszach dudni, ciało boli, boli tak rozpaczliwie jakby rozpadało
się na kawałki. Cz asem łykasz krew. Czasem widzisz tylko roziskrzony mrok.
Finish Reading: Ostatnie metry

Posted in Duchowe pomruki Leave a comment


LEŻĄC NA POSTUMENCIE CZ. 1

Posted on 22 sierpnia 202023 sierpnia 2020 by Duch

  Początkowo tytuł miał brzmieć “leżąc na katafalku” ale pomyślałam, że możecie
dojść do wniosku, iż właśnie wpadam w kolejną zwitkę doła. A ja mam raczej
wrażenie, że odbijam się wreszcie od dna o które uderzyłam pod koniec lipca. I
całe szczęście, bo gdybym poleciała gdzieś niżej, musiałabym chyba zapukać w dno
od spodu. Same przyznajcie, przy mojej klaustrofobii taka perspektywa jest
bardzo, ale to bardzo nie halo. Finish Reading: Leżąc na postumencie cz. 1

Posted in Duchowe pomruki Leave a comment


2/3 READY

Posted on 19 lipca 202019 lipca 2020 by Duch

No i wreszcie. Czwarta chemia za mną. Mieli rację ci, którzy mówili, że to ona
jest najgorsza. Że rypie wszystko. Nagle odzywają się dolegliwości których dotąd
nie było, te które były objawiają się jeszcze mocniej, w głowie robi się
kołowrotek, a w emocjach zamęt. Z dna duszy podnoszą się pokłady mułu i nagle
okazuje się, że sprawy które były już załatwione, wcale załatwione nie są. Muł
wypluwa z siebie szkielety, pojedyncze kości i nie do końca rozłożone szczątki.
Finish Reading: 2/3 ready

Posted in Duchowe pomruki Leave a comment


NAWIGACJA PO WPISACH

Starsze wpisy
 * Strona główna
 * Duch i Mrok 2005-2008
 * Kraina Łagodności
 * Projekt Dreamworker


WIDZIANO DUCHA

luty 2022 P W Ś C P S N  123456 78910111213 14151617181920 21222324252627 28  

« cze    


OSTATNIE WPISY

 * Garść czereśni, garść bobu
 * Anioł
 * Leżąc na postumencie cz. 2
 * Czas komety
 * Rok po.


KATEGORIE

 * Dreamworker (16)
 * Duchowe pomruki (52)
 * Kraina Łagodności (8)
 * Wypominki – Dawny Duch (18)


NAJNOWSZE KOMENTARZE

 * Duch - Garść czereśni, garść bobu
 * Duch - Patrząc na ćmę.
 * Hanka - Patrząc na ćmę.
 * Hanka - Robaczywe jabłuszko.
 * Duch - Robaczywe jabłuszko.


ARCHIWA

 * czerwiec 2021
 * marzec 2021
 * styczeń 2021
 * listopad 2020
 * sierpień 2020
 * lipiec 2020
 * czerwiec 2020
 * maj 2020
 * kwiecień 2020
 * marzec 2020
 * luty 2020
 * marzec 2019
 * luty 2019
 * listopad 2018
 * maj 2018
 * kwiecień 2018
 * marzec 2018
 * luty 2018
 * grudzień 2017
 * sierpień 2017
 * lipiec 2017
 * czerwiec 2017
 * marzec 2017
 * luty 2017
 * styczeń 2017


META

 * Zaloguj się
 * Kanał wpisów
 * Kanał komentarzy
 * WordPress.org

 

Copyright © 2022 : | WordPress Theme : UU2014 | Login